Bohaterowie

BOHATEROWIE
Julka Bryk- główna bohaterka, dziewiętnastoletnia optymistka, zakochana w siatkówce. Znajomi mówią na nią Mańka. Mieszka nieopodal Rzeszowa.
Ania Piątek- najlepsza przyjaciółka i sąsiadka Julki.
Matt Anderson- amerykański siatkarz, na co dzień broniący barw Zenitu Kazań. Mimo swojej popularności nadal nie znalazł swojej drugiej polówki.
Fabian Drzyzga- 22 letni( odmłodzony na potrzeby opowiadania) rozgrywający Resovii Rzeszów. Został powołany do reprezentacji, dlatego nie ma czasu na szukanie miłości.

sobota, 23 sierpnia 2014

          ROZDZIAŁ TRZYDZIESTY DRUGI 

Nadszedł czas wyjazdu do Gdańska więc wzięłam aparat i zeszłam na dół gdzie czekali już siatkarze wraz z trenerem. Ups.. chyba nie było tylko mnie. 
- Dobrze że jesteś bo już miałem kogoś po ciebie wysłać. - Roześmiał się pan Andrzej.
- Chciałam zrobić wejście smoka. - Zawtórowałam mu i weszliśmy do autokaru. Usiadłam na przodzie i założyłam słuchawki. Nie chciałam się pchać na tyły do chłopaków bo widziałam że chcą się skupić i nie byłam pewna czy będzie dla mnie miejsce. Jak jeździłam ze "starszakami" to zazwyczaj siadałam z Igłą no a potem... potem to z Fabianem. Jak tak pomyślę na spokojnie to nie żałuję tego związku z Drzyzgą. Co prawda wszystko działo się tak szybko i spontanicznie ale dużo mnie to nauczyło. Przynajmniej teraz będę pamiętać że miłość przychodzi z czasem i najpierw warto się dobrze poznać, zaprzyjaźnić a reszta przyjdzie z czasem. Gdy tak sobie rozmyślałam słowa piosenek lecących z mojego telefonu przestały do mnie docierać. Poddałam się i odeszłam do krainy Morfeusza. Nie mam pojęcia jak długo spałam ale gdy się obudziłam byliśmy już na miejscu. 
- Mańka, Mańka!! - Usłyszałam krzyki Ferensa więc się odwróciłam w jego stronę.
- Słucha.. - Nie zdążyłam dokończyć ponieważ oślepił mnie blask jego flesza. 
- Mam Cię! - Spojrzał na aparat i wybuchnął głośnym śmiechem. 
- Ej no pokaż mi też. - Zrobiłam naburmuszoną minę gdy siatkarz zasłonił wyświetlacz. - Ale z ciebie cham. Zobaczysz, zemszczę się. - Popatrzyłam na niego spod byka a ten tylko się uśmiechnął. Weszliśmy na hale a Andrzej Kowal zaczął swoją wypowiedz.
- A więc tak: mamy godzinny trening, potem pół godziny dla was i o 19.00 wszyscy mecie się stawić w tym miejscu. - Pokazał dłonią dookoła i dodał. - Idźcie się przebrać i zaczynamy. - Podczas treningu ja miałam chwilę wolnego więc postanowiłam pozwiedzać Gdańsk. Lubiłam poznawać nowe miejsca a w Gdańsku byłam tylko raz i to z rodzicami... Spacerowałam uliczkami robiąc zdjęcia gdy usłyszałam dźwięk nadchodzącego sms'a. Wyjęłam urządzenie z kieszeni i uśmiechnęłam się pod nosem.

    " No heej :* Pamiętaj że masz mi pomachać do kamery! I życz powodzenia chłopakom bo nie chcę mi                                              się pisać do każdego z osobna :D "     

   " Hej :) Hahaha pamiętam! Ok, przekaże leserze :* A tak w ogóle to twoja jak noga? " 

   " Noga mnie nie boli ale strasznie się nudzę.. cały dzień leże na łóżku i oglądam Trudne Sprawy albo      
                                         Dlaczego Ja? ;( " 

   " Moje biedactwo :( Ale babcia się pewnie ucieszyła że do niej przyjechałeś? " 

   " Pocieszysz? :P Babcia to mnie już utuczyła a ty mówisz.. :) " 

Z Maćkiem bardzo dobrze się dogadywałam nawet przez sms'y. Chyba właśnie dlatego o mały włos nie spóźniłam się na mecz. Wbiegłam do hali ale na szczęście nie było jeszcze dużo kibiców co oznaczało że chłopaki są dopiero w szatni. Podeszłam zdyszana do ławki rezerwowych i trochę odpoczęłam po moim sprincie do Ergo Areny. Siedziałam i przyglądałam się ludziom ubranym w biało-czerwone stroje wchodzących do środka budowli. Zobaczyłam że reprezentanci zaczynają już wchodzić więc wzięłam się do roboty. Widziałam jak podczas hymnu narodowego inni fotografowie robili zdjęcia ale ja nie mogłam. Zawsze, a już w szczególności na hali jak słyszę "Mazura Dombrowskiego" stoję na baczność i cicho śpiewam ponieważ jestem polką i jestem z tego dumna. Więc zdjęcia zaczęłam robić gdy siatkarze wchodzili na boisko. Na celownik wzięłam Ferensa któremu musiałam się odwdzięczyć za tą fotografię przed halą. Cały czas zerkałam na tablicę wyników i oddychałam z ulgą. Myślałam że ten mecz będzie horrorem i trzeba będzie się bić o każdy punkt a tu taka niespodzianka. Grecja sama sobie utrudniała grę. Nasi rywale popełniali dużo błędów własnych a nasi korzystali z takich okazji. Mecz zakończył się wynikiem 3-1 dla biało-czerwonych! Bardzo się cieszyłam ponieważ nie byliśmy faworytem w tym spotkaniu, szczególnie po kontuzji Muzaja. Chłopaki po rozdaniu autografów poszli do szatni a kilku z nich udzielało wywiadu. 
*PERSPEKTYWA MAĆKA* 
Nadeszła godzina meczu więc zawołałem babcie i wspólnie zasiedliśmy przed telewizorem. Wziąłem do ręki miskę z popcornem i pod głosiłem. Dziwnie oglądała się swoich kolegów w telewizji a szczególnie że ja tam powinienem być i im pomóc. 
- Nad czym tak myślisz wnusiu? Lepiej jedz i oglądaj a nie się teraz głupotami zajmujesz. - Moja babcia zawsze kochała siatkówkę i tylko ona rozumiała że to właśnie jest moja pasja i chcę się jej oddać. Rodzice zwykle powtarzali że siatkówką na życie nie zarobię.. Właśnie dlatego wolałem zatrzymać się w domu babci we Wrocławiu niż u rodziców lub siedzieć samemu w Bełchatowie. Ale mniejsza z tym, tu się toczą losy o nasz awans! 
- To było dobre! Moja szkoła. - Uniosłem dumnie brodę po asie serwisowym Wojtka. 
- Oj Maciuś.. cały ty. - Staruszka poklepała mnie po ramieniu a ja tylko się uśmiechnąłem. Mimo moich obaw spotkanie zakończyło się naszym zwycięstwem a najlepiej grającym zawodnikiem okazał się Ferens. Minął cały mecz, ja zjadłem cały popcorn a Julka mi nie pomachała. Już miałem iść do "swojego" pokoju gdy babcia cicho się zaśmiała. 
- A cóż to za ładna panienka? - Wskazała pilotem na ekran telewizora. Gdy dziennikarz prowadził wywiad z Żurkiem przed kamerę wepchała się Mańka. 
- To dla ciebie Maciek! Masz i nie płacz. - Szeroko się uśmiechnęła i posłała buziaka do kamery. Aż miło było zobaczyć uśmiech na jej twarzy. Cicho się roześmiałem a w głębi duszy cieszyłem się, że jednak się odważyła i że nie zapomniała. 
- Czyli to jest ta wasza fotograf? Ładna dziewczyna i wydaję się sympatyczna. Macie moje błogosławieństwo. - Babia podeszła do mnie a ja ją przytuliłem. Przed każdym mogłem ukrywać to co czuję do Julki ale babci nic nie umknie. 





 Witam Was :) Nie miałam za bardzo pomysłu na ten rozdział ale ostatecznie coś tam udało mi się spleść. 
Nie mam za dobrych wiadomości ale muszę to napisać :( Jak pewnie wicie za niedługo zaczyna się rok szkolny i nie będę miała tak dużo czasu jak w wakacje... Opowiadanie skończę raczej szybciej niż zamierzałam i mam do Was prośbę! Chciałabym aby każdy kto czyta zostawił po sobie jakiś ślad. Jeżeli ktoś czyta tego bloga a jeszcze się nie ujawnił to niech dłużej nie czeka <3 
Pozdrawiam najlepszych czytelników ever :* 

6 komentarzy:

  1. No to już mamy na piśmie, ze Maciek na pewno się zakochał! Julka też raczej coś do niego czuje, a świadczą o tym wszystkie znaki na niego i ziemi! To że wepchała się przed kamere i posłała mu buziaka było przeurocze ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na rozdział 7 na www.gwiazdy-nam-sie-przygladaja.blogspot.com ! :*

      Usuń
  2. Jestem. Przepraszam ale nawalam to moje drugie imię. Czytam na bieżąco, ale mój dostęp do komputera jest mały. Wiesz, że jak się na coś uprę to nie ma zmiłuj? No więc tak jest. I ja chcę żeby Julka była z Fabianem. Więc chyba musisz to jeszcze trochę pociągnąć *robi oczy kota ze Shreka*
    P.S. Jeśli do jutra wieczora nie będzie nowego jedno parta u mnie to możesz mi coś zrobić.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj chyba Ci się nie spodoba rozwój wydarzeń :/
      A na jedno party czekam z niecierpliwością! Codziennie wchodzę i wchodzę a tam nic nowego :(

      Usuń
  3. Zapraszam na nowy rozdział
    living-in-suffer.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń